„Do wrót wszechświata
Gdzie nawet chryzantemy upojone
Trwają w marazmie” –
– Koiła zmysły chłopca
Pawim krzykiem…
Nie znał innej sztuki
Nad tak szpetny śpiew
Który zasiał pęd
Co pokonał wnet
Trwogę i gniew
W jego duszy…
Dłoń ucałowała dłoń –
Płonący ptak? – Teraz to cudowna kobieta
Dokonał się akt…
Idą razem w bezkresną dal…
Wokół – bystra czerń otchłani
Zaraz za nią wyspa
Lazurowej trawy –
– „Nieskończone, czyste myśli
Oto, gdzie mogę cię poprowadzić,
Lecz najpierw bądź mi wierny u szczytów piekielnej grani”
Nie usłyszał ostatniej frazy
– Zauroczony –
– Poszedł za nią dalej…
I powiodła pazia
Nad przepaść ognistego stada,
Tam krucze plemię
Ma swojego pana,
Tam na świat
Wygląda cierpienie…
A gdy spojrzał w dół
Objął go trąd
Ból przeszył umysł
Przeszył ciało
Zdejmując ubóstwienia
Lekką klątwę –
– Wtedy znów usłyszał
Znikąd przywiane echem słowa
„Bądź mi wierny u szczytów piekielnej grani”
„Słodka iluzja
Twa bezczelna gra
Jak mogłaś mnie oszukać
Jedna kraina –
– Za tyle zła…”
Płakał – łza toczyła łzę
Które otarła
Delikatna ręka
Boskiej uwodzicielki
Kruche palce oblały mu czoło
„Już wylewasz smutki, żale?
Nie buntuj się –
– chodź dalej!
A przełamiesz kajdany swoich granic”
I nagle nad nimi rozkwitło
Niebieskie słońce
Uleczyło pazia
Przydało nowych wdzięków bogini
Później nastała szarość…
I przed nimi wyrósł piękny labirynt –
– Las
Zniknęli w gąszczu krzewów…
Dłoń coraz nie pewniej drga…
Zatrzymałem pióro…
Dlaczego ogarnia mnie
Zwątpienia czar?
The atmosphere of this album is fantastic. Makes you feel like you're knee-deep in the trenches drenched in mud, filth, sweat, and blood. Truly encapsulates the horrors of World War I, and the fact that the lyrics of some of the songs are taken from old war letters really adds to the authenticity.
Favorite Track(s): Die Feuertaufe, Grabenlieder edoerfler
The first 30 seconds of "Revenge by Fire" convinced me to get the whole album! It is a face-melting blend of speed and black metal, reminiscent of Hellripper! KVAEN is a Swedish solo project much like Hellripper but many known guest musicians helped J. Björnfot in his endeavor. Altogether it is really a solid debut album, I loved the melodies and the pace changes in the second half too, ending with a "calm" instrumental one. Well-done!! sachavonkarl74
What an impressive piece of black metal. This one-man hurricane is pure art. Sgah‘gahsowáh creates an haunting atmosphere. He puts so much soul in his music. Sælzer Bub